Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility Paweł Majcherczyk „Przyszłość literatury" - Biblioteka Publiczna im. Wacława Wernera w Brwinowie > Biblioteka dla dorosłych

Paweł Majcherczyk „Przyszłość literatury"

Data publikacji: 2024-10-18

Paweł Majcherczyk

Przyszłość literatury. Dokąd zmierzamy?

Ostatnio, gdy byłem w Wenecji i Mestre, przykuły moją uwagę księgarnie, których było mnóstwo, inaczej niż we Wrocławiu, gdzie co chwila się je zamyka. W mieście mostów jest wiele pięknych inicjatyw mających podtrzymywać (reaktywować) czytelnictwo czy wydawanie niekomercyjnych książek (Wrocławski Program Wydawniczy). Odbywają się warsztaty literackie, turnieje jednego wiersza, spotkania z autorami, konkursy poetyckie… Uniwersytet Wrocławski oferuje studentom kierunek: krytyka literacka. Powstają czasopisma literackie, dyskusyjne kluby książki. Nie zmienia to faktu, że na spotkania autorskie przychodzi garstka osób, Biblioteka Uniwersytetu Wrocławskiego świeci pustkami, a antykwariaty i księgarnie znikają z mapy miasta. To chyba nie tylko tendencja Wrocławia, ale całej Polski. Ktoś powiedział, że „dobra literatura się zawsze obroni”. Ale przecież wiemy, że jest to tylko frazes, nie od sprzedanych egzemplarzy zależy dobra literatura. Gdy wchodzę do Empiku, dawnej mekki czytelniczej, z dziesięciu najlepiej sprzedających się książek być może wybrałbym jedną z zaproponowanych. Obecnie tworzy się książki do szybkiego czytania, szybkich przeżyć, których się nie pamięta. Ich główną funkcją ma być przyjemne, bezrefleksyjne czytanie, „przelatuje” się przez nie i sięga po następne. Ludzie nie mają czasu na ambitniejszą, czyli trudniejszą literaturę, nie mają czasu na rozmowy. Przyszłość literatury wiąże się z przyszłością ludzkości. Dzisiaj literatura wydaje się skrojona pod czytelnika, pod jego możliwości intelektualne, czasowe, emocjonalne i językowe; książki, jak filmy, mają być efektowne, ale bez głębszych refleksji, kino kaskaderskie, a literatura rozrywkowa.

Coraz częściej wspomina się o ważnej roli sztucznej inteligencji w pisaniu książek i słusznie, ponieważ ostatnio powstało tłumaczenie słynnego dramatu Alfreda Jarry’ego przy pomocy GPT-4 na współczesny język powieściowy. Publikację zatytułowano UBU GPT (2024). Za prompty (komendy) odpowiada Jan K. Argasiński. Książka ukazała się (nie gdzie indziej jak) w krakowskim, eksperymentalnym wydawnictwie Ha!art. Pisanie powieści, opowiadań, dramatów, wierszy, recenzji – czy to już zadanie dla AI? Powoli wkracza ona w literacki światek, z jednej strony fascynują mnie jej możliwości, z drugiej trochę przeraża mnie fakt, że dobre książki (żywych) autorów nie są publikowane, natomiast wydaje się wytwory sztucznej inteligencji. Teksty już napisane, skondensowane z innych wypowiedzi. Mój kolega, który bardzo często korzysta z GPT, pyta go niemalże o wszystko, np.: „Co ze sobą zabrać w podróż w góry?”. Ten kierunek wydaje mi się niebezpieczny. Uważam, że Chat GPT jest dobrym, a może nawet świetnym narzędziem (nie tylko) dla pisarza, ale pamiętajmy – narzędziem. Może być inspiracją, ale raczej nie zastąpi autorów, redaktorów. W sztucznej inteligencji jest ogromny potencjał, ale nie można tylko na niej polegać; to trochę jak całkowicie zaufać nawigacji, choć wiemy, że nie zawsze nas potrafi doprowadzić do celu, korzystając z niej, musimy… myśleć. A sztuczna inteligencja upraszcza sposób myślenia, ułatwia zadania, może przyśpieszyć naszą pracę, jednak mimo zaawansowanego funkcjonowania GPT – nadal może nas wywieźć w pole.

Ostatnio rozmawiałem z poetą, prozaikiem, wydawcą Jackiem Bierutem podczas Turnieju Jednego Wiersza, powiedział bardzo ciekawą myśl, parafrazuję, że: wystarczy jeden dobrze napisany wiersz, jeden dobrze napisany tekst, jest ważniejszy niż jakakolwiek psychoterapia. Psychoterapia jest niekiedy niezbędna, natomiast Bierutowi chodziło o to – tak mi się wydaje – że w kilku wersach możemy streścić swoje życie, wylać swoją traumę, pozbyć się jej, oczyścić się itd. Jacek Bierut od jakiegoś czasu prowadzi takie warsztaty literackie, podczas których każdy uczestnik przynosi fragment swojej prozy, którą następnie wspólnie w grupie się omawia. Bierut wspominał, że takie grupy później, po ukończonych warsztatach mają ze sobą dalej kontakt, dalej się spotykają. Być może nie festiwale, a właśnie więcej spotkań, w których można by było szkolić się pod względem pisarskim, aby popracować na żywym słowie, podyskutować; od dawna wiemy, że rozmowa pełni funkcję terapeutyczną, czyli leczniczą… Może warto by było w ten segment literacki zainwestować, w warsztaty literackie w: szkołach, bibliotekach, domach kultury – nauczyć mówić dzieci o swoich uczuciach, emocjach dzięki literaturze. Nauka myślenia przez analizę tekstu. Jakub Skurtys w jednym ze swoich tekstów pisze o „tęsknocie za ładem”, przywołując Janusza Sławińskiego. Mnie się wydaje, że aby myśleć o przyszłości, to należy wsłuchiwać się także w głosy literackie z przeszłości, które porządkowały pewne myśli, które tworzyły literaturę, od których możemy jeszcze dużo się nauczyć. Profilaktyka, warsztaty, umiejętne korzystanie z AI oraz dopuszczanie dawnych głosów będzie miało istotny wpływ na przyszłego czytelnika.

 

Paweł Majcherczyk - autor dwóch tomików poetyckich oraz jednej książki krytycznoliterackiej. Pomysłodawca Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego „Brwinowski Parnas”. Teksty poetyckie, prozatorskie, krytyczne opublikował m.in. w: „Odrze”, „ Twórczości”, „Akcencie”, „8. Arkuszu Odry”, „Kontencie”.


Powrót

____________________________________________________________________________

Nasi partnerzy